TOMASZ MILANOWSKI

Opublikowano 3 lutego 2016

Zapraszamy na wystawę

TOMASZA MILANOWSKIEGO

do Galerii Wystawa

3.02 - 24.02.2016

wernisaż 3 (środa), godz. 18.00

Al. Wojska Polskiego 29

01-515 Warszawa

http://wystawagaleria.pl/

O malarstwie Tomasza Milanowskiego:
Teatr materii malarskiej
Jan Mioduszewski

Motywu kwiatów do którego przyzwyczaił nas Tomasz Milanowski próżno by szukać na tej wystawie. Ale właściwością jego płócien i gwaszy od dawna było także co innego: zmysłowa namiętność do materii malarskiej. Tłuste, gęste impasty, swobodne, celne plamy, gesty malarskie zapisujące gwałtowność ruchu  od dłuższego już czasu tworzą główny ton tego malarstwa. Któż z nas malarzy nie lubi farby? Lecz w tym przypadku mamy do czynienia z czymś więcej: z jej apoteozą. To nie jest zwykłe upodobanie - to kult lub obsesja.
Jedną z linii rozwojowych modernistycznego malarstwa była stopniowa emancypacja koloru od zagadnień formy i treści na rzecz wartości samodzielnych.  Ten fakt stoi u podstaw szeregu kierunków i szkół XX wiecznego malarstwa, spośród nich dla sztuki Milanowskiego najważniejszym odniesieniem wydają się taszyzm, informel, malarstwo materii i amerykański abstrakcyjny ekspresjonizm. Ten fakt stoi także u podstaw twórczości malarskiej Stefana Gierowskiego, u którego uczył się Milanowski.
 Oczywiście powstaje  pytanie o sens i znaczenie restytucji autonomicznego gestu malarskiego i informelowej abstrakcji ? W mojej opinii, dzisiaj, w rzeczywistości ekranów i symulakrów  swoista bezpośredniość  i materialność gestu malarskiego jest świeża i potrzebna. W jakiś sposób potwierdzają tą opinię reakcje publiczności na obrazy Milanowskiego. Dla publiczności proces malarski bezustannie pozostaje fascynującą tajemnicą oddziaływującą w sposób bardzo pierwotny.
Właśnie to jest istotne, malarstwo ma tu szansę odradzać się w swojej pierwotności. Cofamy się do archetypowych wartości malarstwa, do siły pigmentu i plamy. Na poziomie odbioru także mamy tu zjawiska pierwsze. W psychologii widzenia rozpoznawanie zrozumiałych postaci w przypadkowych plamach jest podstawową funkcją widzenia. Tomasz Milanowski mówi, że celowo nie tytułuje swoich płócien aby pozostawić widzowi swobodę interpretacji. W wypadku tych obrazów zakres tej swobody jest wyjątkowo duży. Ten teatr materii malarskiej w sposób bardzo indywidualny oddziałuje na podświadomość każdego odbiorcy.
Wszystkie prezentowane obrazy powstały na kwadratowych podobraziach będących ulubionym formatem malarza. Charakterystyczny wybór. Kwadratowe obrazy przynależą do mitu modernistycznej autonomii sztuki. Poprzez wybór formatu te obrazy są bardziej niejednoznaczne – kwadrat nie jest ani formatem jednoznacznie pejzażowym ani kojarzącym się z figurą człowieka. Kwadrat posiada oddziaływanie ikoniczne – świadomie wykorzystane przez malarza.
Prezentowane obrazy dostarczają zmysłowej przyjemności. Dominują ogniste żółcie i oranże, uderzenia czerwieni i zieleni. Barwy jasne kontrastowane są czerniami i ciemnymi fioletami. Obrazy Milanowskiego powstają w procesie monotypii sterowanej przez autora. Powstają metodami kierowanego przypadku. Płótno pokryte farbami jest odciskane o drugie płótno. Liczy się ilość, kolejność i rozlewność nałożonych farb.  Siłę doświadczenia malarza poznajemy po opanowaniu skali i jakości nasyceń barw.  Ciekawe czy po wyczerpaniu tego cyklu, z burzliwej materii malarskiej znów wyłoni się motyw?