Arkadiusz Karapuda "Wszędzie i nigdzie"

Opublikowano 28 stycznia 2017

Zapraszamy na wystawę:

Galeria Miasta Trinec (Czechy)

Wernisaż: 02.02.2017 r. (czwartek), godz. 1800

 

Wystawa czynna do 17.03.2017.

Szczegóły na stronie: http://www.galerietrinec.cz/dvojita-davka-umeni-arkadiusz-karapuda-erik-sikora/

Wszędzie, czyli nigdzie

Tytuł wystawy będący parafrazą adnotacji rozpoczynającej Króla Ubu Alfreda Jarry („w Polsce, czyli nigdzie”) odnosi się do problematyki miejsca i przestrzeni. Wybrane do wystawy prace przedstawiając wnętrza, ściany i korytarze odnoszą się właściwie do siebie samych. Pozornie utrudniają zobaczenie czegoś co jest za nimi, jednak w istocie nie mamy pewności czy to coś w ogóle istnieje. Obrazy obiecują, że za ich płaszczyzną dzieje się jakaś akcja, tak jak ma to miejsce przed nimi. Tymczasem to, co przedstawione na ich powierzchni, to nic innego jak heterotopie, jak powiedziałby Michel Foucault, lub nie-miejsca jak mógłby je określić Marc Auge. Kategoria miejsc przechodnich, nieistotnych, niepotrzebnych, miejsc bez historii wydaje się kluczem do zrozumienia współczesnych przestrzeni tworzonych przez i dla człowieka. Są to przestrzenie powoływane do życia jakby poza kontekstem kulturowym i historycznym. Poza ich utylitarnym charakterem nie czujemy z nimi prawie żadnego związku. Na eksponowanych obrazach starałem się spotęgować wrażenie miejsc pozbawionych przeznaczenia. Można oczywiście znaleźć podobne motywy we fragmentach architektury, być może łatwo też wskazać analogie do miejsc egzystujących na obrzeżach naszej wizualności i zapewne widz rozpoznaje większość wykorzystanych przez mnie kontekstów estetycznych, ale motywy przedstawione na powierzchniach tych obrazów istnieją tylko w ich granicach. Nie ma żadnej możliwości realnego ich rozwinięcia. Obrazy te są jednocześnie swoją przyczyną i celem. Nie ma żadnego racjonalnego powodu ich powstania, ani konkretnych ich pierwowzorów, do których można by się w tym miejscu odwołać.

Chciałem aby monumentalna i mocna forma, wykorzystana do namalowania eksponowanych prac, wciągała do ich wnętrza widza, który stawałby się bohaterem tych obrazów. Jednocześnie, spłaszczając plamę barwną i stosując geometryczny rygor kompozycyjny, starałem się zachować pierwotny, dwuwymiarowy charakter obrazu malarskiego. Nasycone mocnym kolorem przestrzenie mają zachęcać widza do penetracji świata przedstawionego, nie oferując właściwie nic atrakcyjnego: ściany, podłogi, sufity, dziury, prześwit, szczeliny, zaułki. Wszystkie one tworzą miejsca takie jak tytułowe: Ołtarz czy Scena, które mogłyby znaleźć się wszędzie i nigdzie zarazem, a nawet wszędzie, czyli nigdzie.

Arkadiusz Karapuda