Wernisaż 14 lipca 2017 r. godz. 1900
Wystawa czynna: 14- 30 lipca 2017 r.
Galeria Wystawa
Al. Wojska Polskiego 29
01-515 Warszawa
http://wystawagaleria.pl/
https://www.facebook.com/GaleriaWystawa/
Kurs na cienką białą linię
Kurs na horyzont to druga, po Martwej Fali, odsłona zaplanowanego przez Łukasza Rudnickiego cyklu wystawienniczego. Śledząc już od kilkunastu lat jego twórczość, zwykle traktowałem ten dorobek raczej jako strumień obrazów luźno powiązanych tematycznie i formalnie i znajdujący dowolne ujście w postaci tej, czy innej wystawy. Tym razem mamy jednak do czynienia ze spójnym, przemyślanym mini cyklem wystaw, w którym autor, w sposób konsekwentny, używając marynistycznej maski, chce opowiedzieć nam o czymś zdecydowanie więcej niż o szumie morskich fal.
Często zdarza się, że twórcy nie znajdując żadnej lepszej metody, komunikują się ze światem za pomocą swych dzieł. Twórczość Łukasza Rudnickiego jest dobitnym tego przykładem i w sposób szczególny opowiada o jego życiu, ambicjach, celach i pragnieniach. Ta osobliwa gra przejawia się przede wszystkim w warstwie tytułowej jego obrazów: Pożegnanie; Brzeg, którego nie ma; Cienka biała linia.
Wystawa Kurs na horyzont to lapidarny, klarowny zestaw kilku obrazów, opartych przede wszystkim o motywy morskie. Rudnicki nie ogranicza się tutaj jedynie do dalekich mórz i oceanów i jako scenę dla swych malarskich spektakli wykorzystuje również akweny słodkowodne. Ciekawym przykładem może być w tym wypadku obraz pt. Mamry, na którego powierzchni mamy do czynienia z typowym repertuarem środków wyrazowych charakterystycznych dla malarstwa Łukasza Rudnickiego, jednak w warstwie przedstawieniowo-narracyjnej płótno zdominowane jest przez niemal naturalnej wielkości profilowo przedstawionego szczupaka. Autorowi zdarzały się wprawdzie w poprzednich latach wyobrażenia rekinów, jednak nie przypominam sobie w jego twórczości wizerunku „rekina słodkowodnego”, którym stał się w tym wypadku szczupak. Obraz ten jest godny zainteresowania przede wszystkim ze względu na treściową zagadkę, która zwiera się w tytule i na powierzchni jego lica. Chodzi bowiem o jezioro Mamry, które w czasie II wojny światowej miało rzekomo stać się pierwszą nazistowską stocznią dla U-boot’ów zlokalizowaną na Mazurach. Paradoksalne przeciwstawienie sporych rozmiarów wizerunku szczupaka i ledwie zauważalnego na linii horyzontu U-boot’a wydaje się zasadniczym powodem do namalowania tego obrazu, a jego plastyka jest ściśle temu zamysłowi podporządkowana.
Humor i dowcip, towarzyszące niemal stale malarskiej twórczości Łukasza Rudnickiego, to wg. mnie zdecydowanie cechy wyróżniające jego „malarską robotę” spośród poważnej, a często przesadnie nadętej twórczości rówieśników. Jest jednak w tym dowcipie jakaś maska, jakiś rodzaj gry, specyficzne wycofanie i kamuflaż. Anegdoty, opowiadane przez Rudnickiego za pomocą pędzla, należy bowiem rozumieć metaforycznie i nierzadko w sposób przewrotny. Istotne są w tym aspekcie nawiązania i odniesienia do zapamiętanych z dzieciństwa motywów: „gwiazdy śmierci” i „księżniczki Lei”. Gwiezdne Wojny, jako źródło inspiracji obecne zarówno we współczesnej kulturze popularnej jak i w tekstach „kultury wysokiej”, zawłaszczone zostaje również przez Rudnickiego. Te intertekstualne wtręty, obecne przede wszystkim w obrazach: Księżniczka Leia Ostrobramska i Stado (niezliczona ilość ukrytych gwiazd śmierci) również należy zaliczyć do masek, metafor i wszelkiej maści kamuflaży stosowanych przez Łukasza Rudnickiego celem powiedzenia czegoś znacznie głębszego, nierzadko prywatnego i o wiele bardziej osobistego.
Forma plastyczna obrazów wchodzących w skład Kursu na horyzont to doskonale nam znane z poprzednich realizacji Rudnickiego rysunkowe struktury drobnych kresek wypełniające poszczególne plany obrazów, fakturowe, „suche” impasty i monochromatyczne, półprzezroczyste, rytmiczne uderzenia rozmyślnie prowadzonego pędzla. Moim zdecydowanym faworytem pod względem formy i będącej jej konsekwencją treści jest wymieniany powyżej obraz pt. Stado. Jego interesująca, niemal trójwartościowa skala barwna; wyabstrahowana, kłębiąca się struktura chmur i interesująca, ukryta w cumulusach tytułowa zagadka powodują, że nie sposób przejść obok tego dzieła obojętnie.
Kurs na horyzont jako tytuł wystawy Łukasza Rudnickiego powoduje pytania o sedno i clou jego obrazów. Przyjmując zaproponowaną wyżej „praktykę kamuflażu” nie sposób nie dostrzec w nich bardzo osobistych doświadczeń, autorskich projekcji a nawet marzeń twórcy. Dlatego tytuł wystawy jest jakby przedłużeniem tytułu jednego z obrazów, który przedstawiając horyzont, będący właściwie cienką białą linią, wyraża sens znacznie głębszy i dotyczy prawdopodobnie prywatnego doświadczenia artysty. Nieopodal tego horyzontu widać latarnię morską optymistycznie zwiastującą długo wyczekiwany ląd. Tego długo wyczekiwanego lądu życzę każdemu z nas, w tym również autorowi tych interesujących morskich metafor.
Arkadiusz Karapuda
Projekt realizowany w ramach zadania badawczego:
„Język wypowiedzi malarskiej w aspekcie społecznym i indywidualnym / Recepcja indywidualnego dorobku artystycznego pracowników naukowo-dydaktycznych Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie”.