Malarstwo Radykalne – Milanowski Ratajski

Opublikowano 18 września 2020
 

Obydwaj twórcy posługują się materią farby we własny sposób, wykorzystując jej konsystencję: płynność, gęstość, lepkość. Śledzą możliwości zdarzeń kolorystycznych i poszukują swoistego obrazu dynamiki materii. Chociaż zmagania te przynoszą odmienne efekty, obydwaj grają z farbą i jej zmiennością, wykorzystując naturalne siły grawitacji. Odwołują się do zdobyczy malarstwa XX wieku jak: informel, taszyzm, malarstwo materii, ale też ekspresjonizm czy impresjonizm i koloryzm. Ten swoisty chaos stawania się obrazu ujawnia płynność rzeczywistości, płynność czasu i materii, permanentną zmienność. Prawa fizyki i chemii ukazują się nie tylko w prawie ciążenia, ale też poprzez ucieczkę niejako lawy farby poszukującej sąsiedztwa specyficznych kolorów uzyskanych dzięki różnym składom chemicznym. U Ratajskiego jest to połączenie dynamizmu wpisanego w materię, zmiany, ciągłości, płynności, stałej przemiany lub mówiąc inaczej stawania się, odradzania, naturalnej potrzeby zastygnięcia w formie, której interpretacja pozostaje otwarta, do odczytania przez widza. Nieujarzmiona materia świata jest w ciągłym ruchu, żywiole rodzenia nowego – życia. Ruch ów niesie w sobie znaczenie, ujawnia się fizyczność kosmosu, ale przekracza granicę formy ku metafizyce. Artysta próbuje uchwycić to metafizyczne napięcie, ujawniające się w strumieniach: rzek, ziemi, lawy, gwiazd, światła, neuronów, w końcu uczuć i ducha.

Milanowski, również uwalnia farbę na płótnie tworząc różnokolorowe ścieki materii i uzyskując niezwykle ekspresyjne efekty. On też nie używa pędzla. Obraz maluje się niejako „sam”, pod okiem artysty. Pomimo swobodnego zachowania farby, czyli tej, która reprezentuje tu materię świata, artyści zachowują pewną kontrolę dla uzyskania żądanych efektów, aby uchwycić to, co dla nich ważne i w pewnym momencie zatrzymać proces stawania się spektaklu malarstwa – radykalnego.

U Milanowskiego spektakl malowania dzieje się na białym tle płótna sugerując stawanie się w abstrakcji do istniejącej rzeczywistości. U Ratajskiego prostokąt płótna zdaje się wyrwany z niekończącego się pasma materii, której tylko wycinek można uchwycić i zatrzymać w galerii. U Milanowskiego materia malarska bardziej związana jest z naturą, w którą się wpisuje, drąży, zgłębia niejako wnętrze Ziemi. Malarstwo obydwu artystów mówi własnym, pozawerbalnym językiem. Nie opowiada żadnej historii, jest przedstawieniem samym w sobie, odbiciem, a raczej udziałem w rzeczywistości w jej procesach i dynamice. To widz odkrywa w tych obrazach znaczenie, odwołując się do własnej pamięci przeżyć, uczuć, obrazów i pragnień.

Fragment z tekstu Jana Stanisława Wojciechowskiego
„Jest w praktykach obu artystów rozpoznawalna reakcja na otaczającą rzeczywistość społeczną. Wśród różnorodnych poszukiwań artystycznych postaw, wobec kryzysu współczesnego świata pojawia się materialno/zmysłowy eskapizm. Lub jak kto woli, próba powrotu do Raju, do Adama i Ewy, gdy jabłko zostało już zerwane, grzech popełniony a oboje już zbliżyli się do siebie, i gdy na świat nie przyszedł jeszcze Kain. A może jest to bardziej wyrachowana reakcja – tu doszukiwałbym się znamion, godnej świadomych twórców, polemicznej głęboko refleksyjnej reakcji – próba przywrócenie respektu dla natury (Natury), jako tego co „rośnie bez nas”, wraz z całym „naturalistycznym” kontekstem myślowym?

Łączy artystów realistyczny naturalizm i swoisty scjentyzm, gdy w autokomentarzu odwołują się do fizyki i chemii.”

„ Zmienia się coraz wyraźniej optyka społecznego dyskursu, nic dziwnego zatem, że działania artystów przybierają radykalne postaci. Pewien charakterystyczny ruch ku fizyczności obrazu, mający radykalnie realistyczny (choć bez śladu figuracji), dorzeczny charakter, czytelnie rezonuje ogólniejsze klimaty kultury w czasie, w którym żyjemy.” 

Malarstwo Radykalne – Tomasz Milanowski, Sławomir Ratajski
Galeria Salon Akademii, Centrum Praskie Koneser
Plac Konesera 8

Wystawa czynna 15 września – 23 października 2020,
wt – pt, g. 15 – 18, pierwsza i ostatnia sb. miesiąca g. 13 –16.